sobota, 14 stycznia 2012

Słowo wstępne przed podróżą

Ludzie dzielą się na tych, którzy podróżują i tych, którzy podróżują. Osobiście nie poznałam człowieka, który nie byłby podróżnikiem. Każdy z nas zaczyna swoją wyprawę od dziewięciomiesięcznych przygotowań, by po ciężkiej przeprawie z środowiska wodnego wyjść na ląd. Od tego momentu całym sobą zaczynamy poznawać świat. Przez dzieciństwo przeprowadza nas głównie ciekawość, dzięki której nabieramy siły i wiedzy. Z dnia na dzień coraz odważniej stąpamy po naszej ścieżce. Zaczynamy dostrzegać otaczające nas bezdroża, strome szczyty, pojawiające się nowe drogi i szlaki. W pewnym momencie orientujemy się, że stoimy na rozdrożu naszej życiowej wędrówki. Trzeba zdecydować, którą z dróg chcemy iść dalej. W takich momentach możemy wyciągnąć mapy dobrych rad, przewodniki norm społecznych lub szczegółowo opracowany plan naszej trasy. Możemy też zdać się na nasz wewnętrzny kompas i podążyć za jego igłą. Ostatnio mój azymut wskazuje w stronę Gwatemali. W kwietniu wyruszam na wyprawę z biletem w jedną stronę, plecakiem, aparatem i notesem. Jak długo będzie trwała ta podróż i jaka będzie jej trasa pozostaje tajemnicą, bowiem celem tej wyprawy jest podróż przez moje życie…

Zapraszam do śledzenia dalszych losów tej drogi na moim
blogu.